poniedziałek, 14 maja 2012

Miesiąc w Zawieszeniu ;/

Nawet nikt się nie kapną że ostatni post był jakieś miesiąc temu. ;/
Sądzę że i tak go zawiesze na miesiąc, moze parę.. Widząc po komentarzach żadko go ktoś czyta. Ni mam pomysłów na tematy. Zdjęć Fadowi mi się robić nie chce :) 
Nie wiem co robić.. Nauka o tak... Ciągle ucz się ucz.. Mam tego dosyć. 
Od paru dni ktoś mi wpadł w oko ♥ 
A co do zawieszenia. Tak zawieszę go na miesiąc, jeśli nie do wakacji.
Jesli mnie przekonacie to może będę jeszcze na nim przebywać.


A teraz krótko zwięźle i na temat.
21.05.2012r- odbędzie się czwarta żałoba po Arsie [*]
Niektórzy już to wiedzą z zapytaj, w ten dzień na pewno nie będę w chumoże.
"Pamiętam go nadal, jako szczeniaka, jego merdanie ogonem i mój ślad po ugryzieniu zasłużyłam na niego. Chciałabym go jeszcze ujżec i usłyszeć chociażby jedno szczeknięcię.
Nadal go kocham, żal mi go że odszedł zbyt prędko, nie zasłużył sobie na to ;/
Arisie kocham Cie nadal"


Czasami sobie myślę czy zrobiłam dobrze kupując po 4 latach kolejnego psa?
Czy dobrze zrobiłam? Czy nie odejdzie ode mnie za to?
Czy go jeszcze kiedyś zobaczę? CZY KTOŚ DO CHOLERY ODPOWIE MI NA TE PYTANIA?

7 komentarzy:

  1. http://psieblogi.blogspot.com/

    WPISZ SIĘ NA PIERWSZĄ W PL INTERNETOWĄ LISTĘ PSICH BLOGÓW!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Możesz dodać LINK do naszego bloga zamiast baneru :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć! Ja i Alma bierzemy udział w konkursie i potrzebujemy Twojego głosu wejdź proszę w poniższy link który przekieruje Cię do naszego zdjęcia, a następnie kliknij LUBIĘ TO! Będę MEGA wdzięczna :) za pomoc!


    http://www.facebook.com/photo.php?fbid=429924977046099&set=a.429855570386373.92747.144000152305251&type=1&theater

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że odchodzisz, a z drugiej strony rozumiem Twój żal.
    Ja 2 lata temu straciłam psa, który znaczył dla mnie bardzo wiele, był drugim co do ważności psem. Odszedł nagle, na zawał serca. Jak ja to lubię określać - umarł z miłości, bo suka mojej siostry miała wtedy cieczkę. Już raz miał przez nią zapaść, ale miał to szczęscie, że siostra była na podwórku i mu pomogła. Tym razem nie było nikogo. Zasnął w nocy i już się nie obudził...
    Nie mogę się z tym pogodzić do dziś. Też chciałabym, by wrócił i chyba zawsze to we mnie zostanie, chyba że Ares "zreinkarnuje" się w którymś z kolejnych psów. Miał trudny charakter, ale mi akurat odpowiadał. Był humorzasty i agresywny wobec obcych, uwielbiał się przed nimi popisywać wielkością i powagą. Dzięki temu czułam się z nim bezpiecznie i wręcz pękałam z dumy, bo oprócz tego był po prostu piękny. Szkoda, że nie dawał się zbyt często czesać, byłby jeszcze bardziej puchaty :)
    Dwa miesiące po jego śmierci rodzice kupili mi na urodziny nowego psa, na początku się cieszyłam i starałam poświęcać mu dużo czasu. Chciałam unikać porównań, żeby już tak nie rozpamiętywać. Ale się nie da! Nowy pies nie ma ani podobnego charakteru, ani imponującego wyglądu. Jest ruchliwy i nerwowy, a to mnie dodatkowo wkurza. Przy Aresie mogłam się odprężyć, był oazą spokoju. Z tym wzajemnie się nakręcamy. Lubię go, ale nie potrafię pokochać tak jak Aresa.
    Wiem, że nie powinno się tak robić - porównywać bez końca i narzekać, że nowy nie dorównuje staremu. Dlatego smutno mi, że rodzicom nie udała się niespodzianka. Tym bardziej będę już wiedziała, że takich niespodzianek też się nie robi. Bo można nie trafić. W moim przypadku "pocieszenie" przyszło za szybko...
    Farid urodził się 9 sierpnia 2010, a Ares odszedł dzień później. To niestety nie była widocznie dobra wróżba :P

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. UWAGA!
    To ta sama ja czyli nadal prowadzę blooga tym razem pod innym linkiem i innym, wyglądzie graficznym: http://pies-z-piekla-rodem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. swietny blog bardzo mi sie podobaja te psy , mam prosbe zaobserwujesz tego bloga ---->http://mydogsandija.blogspot.com/ to na pewno się odwdzięcze

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny blog!
    Zapraszam do nas!Zaobserwuj plis! http://zdaniembombiego.blogspot.com/ i http://konienaszswiat.blogspot.com/
    Pozdrawiamy i dziękujemy! ZU

    OdpowiedzUsuń